Czy większy wkład własny oznacza niższą marżę?

Powszechnie panuje przekonanie, że banki nagradzają osoby, które inwestują większą część swoich oszczędności w zakup mieszkania i w mniejszym stopniu opierają się o finansowanie zewnętrzne. Przecież niższy stosunek długu do wartości mieszkania oznacza niższe ryzyko. Okazuje się jednak, że przy większej wpłacie własnej, marża wcale nie musi być niższa.

Analizując oferty kredytów hipotecznych, można zauważyć, że banki wolą pożyczać większe sumy. Ze statystyk wynika, że co druga umowa opiewała na 80% wartości mieszkania. Niewielu klientów decydowało się na większy wkład własny. Przyczyn tego może być wiele.

Przede wszystkim cały czas żyjemy w kraju, gdzie ludzie posiadają niewiele oszczędności. Wiąże się to oczywiście z niskimi płacami – w porównaniu do krajów zachodnich. Jeśli jednak ludzie posiadają oszczędności, to nie chcą się ich pozbywać, aby mieć pewne zabezpieczenie finansowe.

Ostatnio zbadano, czy klienci posiadający oszczędności, chcąc zainwestować w nieruchomości, mogą liczyć na przychylność banków. Wydawałoby się, że im więcej włożymy, tym marża spada. Niestety, jest tak jedynie w przypadku kredytu z minimalnym wkładem na poziomie 10%.

Być może jest to reakcja na programy rządowe, które gwarantują całkiem dogodne warunki zakupu nowego mieszkania. Można więc to traktować jako reakcję na ożywienie rynku wtórnego i zachęcenie osób, które nie mogą liczyć na program rządowy.

Tak czy owak, widać, że rynek nieruchomości jest bardzo ożywiony. Deweloper Bydgoszcz, jak również inni, stale rozszerzają swoje oferty i szukają nowych terenów pod inwestycje. Popularność programów rządowych oraz popyt na kredyty hipoteczne, mogą wskazywać, że ludzie coraz rzadziej chcą wynajmować mieszkania i wolą inwestować we własne lokum – zamiast płacić marżę za wynajem, lepiej spłacać kredyt.